W Wejherowie doszło do nietypowego przypadku kradzieży prądu, który ujawnił się dzięki czujności mieszkańca zaniepokojonego niezwykle wysokimi rachunkami za energię elektryczną. Po zgłoszeniu do firmy energetycznej, pracownicy tejże firmy stwierdzili nielegalne podłączenie do sieci elektrycznej pokrzywdzonego.
Wczoraj, we wczesnych godzinach porannych, wejherowscy funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie o nielegalnym poborze prądu w jednym z lokalnych mieszkań. Na miejsce wysłano patrol, który ustalił, że 35-letnia kobieta z Wejherowa nielegalnie korzystała z instalacji elektrycznej swojego sąsiada. Początkowo odmówiła ona wpuszczenia policjantów, więc sprawdzili oni, czy znajduje się w środku. Podczas obchodu budynku zauważyli w oknie doniczkę z konopiami indyjskimi. Wkrótce potem funkcjonariusze wkroczyli do mieszkania, zatrzymali kobietę i zabezpieczyli znalezioną roślinę.
Kradzież prądu i nielegalna uprawa roślin, w tym konopi indyjskich, są poważnymi przestępstwami, które mogą prowadzić do surowych konsekwencji prawnych. W Polsce, zgodnie z obowiązującym prawem, kradzież energii elektrycznej jest traktowana jako oszustwo i może skutkować zarówno karą grzywny, jak i pozbawieniem wolności. Podobnie, uprawa konopi indyjskich bez odpowiednich zezwoleń jest przestępstwem narkotykowym, które jest ścigane z mocy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.