W ubiegłym tygodniu opublikowano wpis na jednej z grup na portalu społecznościowym:
"Dziś będąc z końmi nad jeziorem, spotkaliśmy bardzo zaniepokojonego młodego człowieka, przestraszonego możliwością zanieczyszczenia jeziora przez końskie kopyta bakteria E. coli. W trosce o spokój mieszkańca zaczerpnęliśmy informacji w Sanepid..."
Koń, poruszając się po lesie, przenosi na kopytach naturalne drobnoustroje środowiskowe, które są już obecne w ekosystemie jeziora. Woda nie jest środowiskiem sterylnym, lecz dynamicznym systemem biologicznym. Bakterie Escherichia coli (E. coli) występują naturalnie w kale ssaków, ptaków, ryb, a także ludzi, a ich obecność w wodzie służy jedynie jako wskaźnik zanieczyszczenia kałem. Samo przejście konia przez jezioro nie stanowi znaczącego zagrożenia sanitarnego, w przeciwieństwie do masowego wydalania, które jednak w małej skali nie różni się od tego, co robią ptaki wodne(kaczki, łabędzie, gęsi).
Warto spojrzeć na to z innej perspektywy. Prawdziwym źródłem zanieczyszczeń w wodach rekreacyjnych jest działalność człowieka. Według badań EPA i WHO, to ludzie i ścieki komunalne stanowią największe zagrożenie dla czystości jezior. (Kąpiący się wnoszą do wody bakterie z całego ciała, a także szkodliwe chemikalia z kosmetyków, takich jak kremy czy filtry przeciwsłoneczne. Nie wspominając o śmieciach i resztkach jedzenia.)
W dokumencie technicznym (TSM) EPA analizuje różne źródła zanieczyszczeń jelitowych, w tym ptaki i ssaki. Jednym z głównych wniosków jest, że ptactwo wodne (np. kaczki) często odpowiada za znaczącą ilość E. coli w jeziorach – znacznie więcej niż sporadyczne wejście zwierząt lądowych. ( Źródło ). Na całym świecie konie korzystają z jezior i rzek, a brak jest dowodów na to, by miało to katastrofalny wpływ na zdrowie publiczne.
Spotkanie nad jeziorem w Kamieniu było okazją do wyjaśnienia popularnego mitu. Zarówno dla człowieka, jak i dla konia, obcowanie z naturą jest korzystne, o ile odbywa się z poszanowaniem zasad.
Lubisz czytać, oglądać co przygotowaliśmy?
Wesprzyj naszą redakcję w działaniu! Przez Twoją pomoc możemy się rozwijać.
Jeśli byliście świadkami interesującego zdarzenia lub macie temat, który chcielibyście, aby nasza redakcja poruszyła, zapraszamy do kontaktu! Napiszcie do nas na adres [email protected] zostawcie wiadomość na naszym Facebook`u lub zadzwońcie pod numer +48 789 788 183. Czekamy na Wasze wiadomości!